- Do funkcjonariuszy patrolujących ulice Wrocławia podjechał pojazd. Kierujący trąbił, mrugał światłami i wyraźnie chciał coś powiedzieć mundurowym. Gdy policjanci wybiegli z auta i podbiegli do niego, okazało się że właśnie jedzie do szpitala ze swoim rocznym synkiem. Dziecko przebywało w łazience i tam zjadło porcję proszku do prania - relacjonują wrocławscy policjanci.
Nie wahali się ani chwili i pilotowali rodziców z maluchem do samego szpitala, co nie było łatwe, bo ulice były mocno zatłoczone. Wszystko działo się na ul. Żmigrodzkiej. Na szczęście, dzięki pomocy policjantów z Komisariatu psie Pole, dziecko szybko trafiło pod opiekę lekarzy toksykologów ze szpitala przy ul. Koszarowej.
- Wiele wskazuje na to, że zdarzenie było niefortunnym zbiegiem okoliczności. Jak się okazało, dziecko chwilę przebywało w łazience i tam zjadło porcję proszku do prania. Rodzice zareagowali natychmiast - zaznaczają policjanci. Dziecko szybko otrzymało pomoc.
To jednak nie jest odosobniony przypadek. Już w 2016 roku, kiedy coraz modniejsze stało się używanie kapsułek do prania, dane Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju, były porażające. Organizacja alarmowała, że na świecie co roku dochodzi do 16 tys. przypadków zatruć kapsułkami! Z reguły dlatego, że dorośli źle je przechowywali.
W internecie pełno jest natomiast wpisów przerażonych rodziców z całej Polski, których dzieci zjadły, bądź polizały detergenty. Pamiętajcie, by odpowiednio je przechowywać, poza zasięgiem dzieci.
echodnia Policyjne testy - jak przebiegają
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?