Przypomnijmy, że decyzja sądu w tej głośnej sprawie zapadła już 2 lutego br. W dniu dzisiejszym, 6 grudnia, sąd uprawomocnił wyrok.
Więcej o tej koszmarnej sprawie przeczytasz tutaj:
Do otrucia psa doszło 8 stycznia 2021. Pozostająca pod opieką Marcina W. suczka Zizi należała do konkubiny mężczyzny. Po powrocie do domu kobieta odkryła, że psu wyraźnie coś dolega. Po paru dniach braku poprawy stanu jego zdrowia, postanowiła zawieźć zwierzę do lekarza weterynarii.
Lekarz uznał, że zwierzę musiało spożyć znaczną ilość żrącej substancji, w wyniku czego doznało poparzeń przełyku i języka, co przyczyniło się do jego wielkiego cierpienia. Stwierdzono u niego także martwicę podniebienia twardego i błony śluzowej przełyku. Wówczas kobieta zrzekła się psa, którym zaopiekowała się m.in. Fundacja Centaurus.
- Lekarze cały czas walczą z infekcjami w pyszczku. Zizi jest na najmocniejszych lekach przeciwbólowych. Jej waga, niestety, cały czas jest mocno zaniżona. Nasza Zizi ma również niezmiennie problemy z pobieraniem pokarmu i musi być dokarmiana specjalistycznymi karmami uzupełniającymi wartości odżywcze w postaci papek - pisali wówczas na swojej stronie członkowie fundacji, próbujący pozyskać środki na leczenie psiaka.
Przypadkiem Zizi zainteresowała się Prokuratura Wrocław - Stare Miasto.
Z początku Marcin W. twierdził, że doszło do tragicznego wypadku, w wyniku którego suczka Zizi sama wypiła żrący płyn czyszczący. Śledczy zgromadzili jednak szereg dowodów wskazujących na znęcanie się nad zwierzęciem. W związku z tym sąd wydał w sprawie wyrok skazujący Marcina W. na dwa lata pozbawienia wolności, wypłatę 10 tys. zł na rzecz Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt we Wrocławiu oraz 15-letni zakaz posiadania zwierząt przez skazanego.
Sąd drugiej instancji w dniu 6 grudnia wyrok podtrzymał i uprawomocnił.
W kwietniu 2021 roku Zizi trafiła do nowego domu.
NIE PRZEGAP:
Strefa Biznesu: Dzień Matki. Jak kobiety radzą sobie na rynku pracy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?