Oto najodważniejsi strażacy z MDP Dolnego Śląska. Zobaczcie liderów (ZDJĘCIA)
Nagrodzony za zasługi dla pożarnictwa Marian Mrowiec z pożarnictwem związany jest od 1960 r. Zaczynał od drużyny młodzieżowej. Od lat związany jest z Ochotniczą Strażą Pożarną Kudowa Słone. Dlaczego zdecydował się na służbę w jednostce? Przyznaje, że to tradycja rodzinna. Dziadek przed wojną działał w straży, a ojciec był jednym z czterech założycieli remizy w gminie Kudowa Zdrój. - Kiedyś nie mieliśmy samochodu strażackiego. Na akcje jeździło się specjalnym wozem wzbogaconym w motopompę, węże czy prądownicę, który ciągnęły konie. Zachowałem nawet zdjęcia z tamtego okresu – wspomina. Choć Pan Marian jest już na emeryturze, jeśli jest taka konieczność, zakłada strój i bierze udział w interwencjach. - Jeżdżę na większość akcji. Dzięki Bogu zdrowie mi dopisuje i mogę nadal pomagać innym. Strażakiem zostaje się przez całe życie – mówi. W 2018 r. jego jednostka była wzywana do 22 interwencji. Dotyczyły one głównie mniejszych pożarów oraz wypadków drogowych. Pan Marian mieszka od remizy 50 metrów, dzięki temu szybko może pojawić się w jednostce. Warto dodać, że został odznaczony brązowym, srebrnym i złotym medalami za zasługi dla pożarnictwa. Otrzymał również medal honorowy im. Bolesława Chomicza za działalność w OSP. Ma też Złoty Znak Związku Ochotniczych Straży Pożarnych Rzeczypospolitej Polskiej. To prawdziwy strażak z krwi i kości. Aktualne wyniki: STRAŻAK ROKUWróć do artykułu