O jednej z najgorętszych wyryp w Polsce, jej uczestnicy zwykli mawiać "Rajd Prażynek", a to dlatego, że mają do przejścia trasę liczącą ponad 60 km w pełnym słońcu. Do tej pory nie zdarzyło się, żeby pogoda nie dopisywała. Nie inaczej było wczoraj. Termometry wskazywały 30 stopni Celsjusza, a duże ilości wody, czapki i kremy z filtrem stanowiły podstawowe wyposażenie piechurów. Nie wszyscy doszli do mety, a mimo to impreza każdego roku przyciąga coraz więcej fanów ekstremalnych przeżyć.
- Na trasie pojawili się ludzie z całej Polski. Myślałam o tym, żeby jak najszybciej znaleźć się na mecie, ale ta była coraz dalej. Temperatura była bardzo wysoka i o ile połowa trasy przebiegała przez las i była przyjemna, to kolejne 30 km robiliśmy w pełnym słońcu. - tłumaczy nasza redakcyjna koleżanka, Paulina Gadomska, która wystartowała w rajdzie i pokonała 62 km. Gratulujemy!
III edycja Rajdu kotliny Turoszowskiej w Bogatyni
Nie pomogły kostki lodu, woda, a nawet nie najgorsza kondycja. Kilka osób zostało zwiezionych z trasy przez ratowników. Niektórzy zrezygnowali sami. W tych warunkach pogodowych i z uwzględnieniem limitu czasowego naprawdę trudno dotrwać do końca. Widoki zapierają dech w piersiach, towarzysze również mordują się w ukropie, ale jak to mówią "przetrwają najsilniejsi". Do mety dotarło 164 zawodników ze 193, którzy się zapisali, ale nie była to konkurencja medalowa. Tu chodziło o to, żeby dotrwać do końca.
Trasa rajdu otaczała tzw. Worek Turoszowski i przebiegała nie tylko przez Polskę, ale zahaczała też o naszych czeskich sąsiadów.
Zobaczcie, jak wyglądali ci, którzy zdecydowali się wystartować w tym roku.
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?