7 z 11
Poprzednie
Następne
Epidemie na Dolnym Śląsku. Umierało nawet 13 tysięcy ludzi
Z chorobą radzono sobie na różne sposoby. Wzywano na pomoc świętych, zwłaszcza Rozalię, Rocha i Sebastiana, a także izolowano chorych i tuż po śmierci zakopywano trupy. Czasem nawet zbyt szybko, bo zdarzało się, że chowani… uciekali spod łopaty.
Ciała chowali specjalni kopacze dżumowi, którzy byli wyszydzani i pogardzani przez społeczeństwo. To właśnie grabaż miejski był pierwszą ofiarą choroby w Niemczy w 1625 roku.
CZYTAJ DALEJ>>>