Stacja Krzewina Zgorzelecka to jedyne miejsce w Polsce skąd odjeżdżają tylko niemieckie pociągi. Co warto tu zwiedzić?

Nie ma drugiej takiej stacji w Polsce, na której zatrzymywałyby się tylko niemieckie pociągi, bo linia kolejowa na trasie do Bogatyni od dawna nie działa i dopiero teraz planowana jest jej rewitalizacja. Burmistrz Bogatyni niedawno spotkał się z marszałkiem województwa dolnośląskiego, Cezarym Przybylskim, żeby omówić szczegóły realizacji projektu. Od lat możemy spotkać tu jednak głównie pasażerów z Hagenwerder czy Zittau, a na rozkładzie jazdy widnieją tylko połączenia między niemieckimi miejscowościami.

Na stacji w Krzewinie nie zatrzymuje się żaden pociąg z Polski. Skład prywatnego przewoźnika z Niemiec (firma ODEG) zaplanowała odjazdy i przyjazdy szynobusa kursującego między Hagenwerder i Zittau. Pierwszy z nich wyjeżdża o godz. 4:58 do Hagenwerder, a ostatni o 23.01. W Zittau pojawia się o 23.20.

Ze stacji korzystają najczęściej mieszkańcy leżącego obok Ostritz. Dworzec kolejowy jest nieobsługiwany i zamknięty na cztery spusty. W oknach wybite są szyby, a pasażerowie mogą skorzystać jedynie z plastikowych ławeczek, ustawionych przy rozkładzie jazdy.

Planując wycieczkę do Krzewiny Zgorzeleckiej warto odwiedzić, przylegające do niej Ostritz. Po przejściu przez kładkę dla pieszych otwiera się przed nami nieco inna rzeczywistość. Po lewej stronie stoi zdezelowany już budynek, a po prawej hotel, w którym niemieccy naziści kilka lat temu organizowali swój wiec. Kilkaset metrów dalej znajduje się niewielki rynek z fontanną oraz uroczą kawiarenką, gdzie można napić się kawy i zjeść przepyszne lody. Koszt waniliowej słodkości to 2 euro. Dookoła znajdują się, popularne dla tego regionu, domy przysłupowe, zabytkowy kościół i kamienice z charakterystycznymi figurkami świętych, znajdujących się tuż nad wejściem.

Zobaczcie, jak wygląda stacja kolejowa i niemieckie miasteczko w majowy weekend.