Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kolejny upalny dzień, a konie nadal wożą turystów

Justyna Orlik
Fot. czytelnik
W Świeradowie Zdroju temperatura waha się dziś od 25-27 stopni Celsjusza, choć w ostatnim tygodniu była wyższa. Nie przeszkadza to niemieckim turystom w korzystaniu z wozów, zaprzęgniętych przez konie, do zwiedzania miasta.

Oburzony czytelnik nadesłał nam zdjęcie, na którym widać jak para Niemców podróżuje ulicami Świeradowa, skryta pod parasolkami, chroniącymi od słońca. "Jestem wyjątkowo wrażliwy na krzywdę zwierząt i nie mogę pojąć, że zagraniczni turyści korzystają z takiego środka transportu, a sami chowają się pod dużymi parasolami. Tu jest naprawdę parno."

Od lat polscy aktywiści starają się ochronić zwierzęta przed takim wysiłkiem, ale bezskutecznie. Prawdziwy dramat rozgrywa się nad Morskim Okiem w Zakopanem, gdzie co roku giną konie, eksploatowane do granic możliwości przez ich właścicieli i turystów. Część z nich, "nieprzydatnych do biznesu", trafia do rzeźni, a na ich miejsce pojawiają się nowe. Fundacja Viva! i Tatrzańskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami od dawna walczą o zmianę przepisów. Prowadzą też kampanie informacyjne, ukazujące losy zwierząt. Niestety, to nie odstrasza części turystów, którzy za przewóz są w stanie zapłacić teraz nawet kilkadziesiąt złotych.

Konrad Kuźmiński z Dolnośląskiego Inspektoratu Ochrony zwierząt informuje:

Problem w Polsce, jeżeli chodzi o wykorzystywanie koni jest doskonale znany. Mamy przykłady tego, co się dzieje na Morskim Oku. Zwierzęta są wykorzystywane, giną na miejscu. Z tego, co wiem, niewiele osób udało się skazać za to, że zwierzęta padły, wożąc turystów. To kwestia nadal niedoregulowana, jeżeli chodzi o temperatury i przeciążanie koni. Ustawa mówi o tym, że nie można narażać zwierząt na warunki, które mogłyby zagrażać ich zdrowiu i życiu. I teraz pojawia się pytanie, czy te warunki są dla nich bezpieczne. Według nas nie są, ale według urzędów, organów inspekcji weterynaryjnej i prokuratury nic im nie zagraża, więc można je eksploatować do granic możliwości. Ten system jest patologiczny.

Konrad Kuźmiński dodaje, że jedyną skuteczną metodą walki w obecnej sytuacji jest zaprzestanie korzystania z usług przewoźników, również w Świeradowie. "Co można zrobić? Po prostu nie jeździć. W końcu po to wybieramy się w góry, żeby się przejść, a nie wozić swoje "tłuste schaby" po mieście. Społeczeństwo, wydawałoby się rozwinięte, takie jak Niemcy, powinno o tym wiedzieć." - informuje Kuźmiński.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zgorzelec.naszemiasto.pl Nasze Miasto