Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wałbrzyszanin uniewinniony przez ławniczki za zabójstwo żony, teraz skazany na 12 lat więzienia. To jeszcze nie koniec głośnej sprawy

Adrianna Szurman
Adrianna Szurman
Ciało Elżbiety B. znajdowało się w mieszkaniu na Podgórzu w Wałbrzychu. Mąż wezwał pogotowie, kiedy przyjechali ratownicy, reanimował kobietę. Jak się później okazało nie żyła od co najmniej 2 godzin.
Ciało Elżbiety B. znajdowało się w mieszkaniu na Podgórzu w Wałbrzychu. Mąż wezwał pogotowie, kiedy przyjechali ratownicy, reanimował kobietę. Jak się później okazało nie żyła od co najmniej 2 godzin. Zdjęcie ilustracyjne
Po ponad trzech latach od śmierci Elżbiety B. z Wałbrzycha zapadł już drugi wyrok w tej wstrząsającej sprawie, ale nadal nie jest prawomocny. Wyroki w tej sprawie to prawniczy roller coasters. Prokuratura oskarżyła o zbrodnię męża kobiety. Sąd najpierw go uniewinnił głosami ławniczek i był to wyrok jak z amerykańskiego filmu, a teraz skazał na karę 12 lat więzienia. Obu stronom przysługuje jeszcze apelacja do sądu II instancji. Mężczyzna przebywa na wolności.

Spis treści

To był najgłośniejszy wyrok sądu na Dolnym Śląsku, a może nawet w Polsce

Zawodowi prawnicy nie mogli uwierzyć w to, że ławniczki, które nie są prawniczkami, przegłosowały sędziów zawodowych świdnickiego sądu w sprawie o zabójstwo i wypuściły oskarżonego na wolność. To wyrok jak z amerykańskiego filmu. (W Stanach Zjednoczonych o winie lub niewinności decyduje ława przysięgłych składająca się z osób, które nie mają wykształcenia prawniczego. Ławnicy w Polsce są świeckim głosem, towarzyszą sędziom zawodowym, mają taki sam głos jak oni, nie mogą jedynie przewodniczyć rozprawie).

- To jest tak, że w środowisku prawniczym krążą legendy o takich sprawach, że ktoś słyszał, że czyjemuś koledze, coś takiego się przytrafiło. Ale tak naprawdę to tylko opowieści. Taka historia przytrafiła się jednak mnie - mówi prokurator Tomasz Bujwid z Prokuratury Rejonowej w Wałbrzychu, który od początku był przekonany, że za zabójstwem kobiety stoi jej mąż...

A to była sprawa, która wstrząsnęła opinią publiczną w lipcu 2019 roku w Wałbrzychu. Dramat rozegrał się w mieszkaniu przy ul. Niepodległości na Podgórzu. W sobotę rano 37-letni wówczas Grzegorz B. wezwał pogotowie ratunkowe, twierdził, że kiedy się obudził, znalazł nieprzytomną żonę i reanimował ją do przybycia ratowników. Mimo że podjęli oni jeszcze akcję, okazało się, że kobieta nie żyje.

O zbrodnię oskarżono męża Elżbiety B. Śledczy są przekonani, że podczas awantury mężczyzna wyjął z buta sznurówkę, zrobił z niej pętlę i udusił kobietę. Kiedy wezwał pogotowie, kobieta nie żyła już od ponad 2 godzin.

Wałbrzyszanin nie przyznaje się do winy. Twierdzi, że kochał żonę

Grzegorz B. jednak konsekwentnie nie przyznaje się do winy. Od początku twierdził, że kochał żonę i nie zrobiłby jej krzywdy. Miał się nawet wyrzec dla niej kontaktów ze swoją rodziną. Feralnego dnia ich młodszą córką opiekowała się pełnoletnia siostra w innym mieszkaniu. Między małżonkami doszło do kłótni. Zdaniem prokuratury kolejnej, podczas której kobieta wypominała mężowi nieporozumienia na tle majątkowym i rodzinnym.

- Uważamy, że Grzegorz B. nie wytrzymał kolejnej awantury wywołanej w tym temacie przez żonę, zrobił pętlę ze sznurówki i ją udusił - przekonuje prokurator Tomasz Bujwid.

I zaznacza, że chociaż w tej sprawie nie ma świadków zbrodni ani konkretnego dowodu na sprawstwo męża, to jednak są poszlaki i łańcuch dowodów, które zazębiają się ze sobą, tworząc spójną całość. I tak właśnie orzekł sąd.

- Jednym z kluczowych dowodów jest ponadto opinia biegłego, która jednoznacznie wskazuje na to, że kobieta została uduszona, a nie że popełniła samobójstwo. Są ślady, które wskazują na to, że się broniła i walczyła o życie. Wkładała ręce za pętlę, próbowała się uwolnić - mówi prokurator.

- Co nie oznacza, że to mój klient zabił żonę! - przekonuje Piotr Czyż, adwokat który reprezentuje oskarżonego.

Śledczy badali trzy wersje śmierci kobiety w mieszkaniu w Wałbrzychu

Od początku były trzy wersje wydarzeń. Jedna to taka, że mąż zabił żonę. Druga, że zrobił to ktoś, kto wszedł do mieszkania, kiedy oboje spali, zabił i wyszedł (świadek widział nad ranem, jak ktoś obcy wychodzi z budynku) i trzecia, że kobieta popełniła samobójstwo.

Sąd pierwszej instancji w grudniu 2020 roku uniewinnił mężczyznę głosami ławniczek. W sprawie orzekało dwóch zawodowych sędziów i trzy ławniczki. Uznały, że nie da się rozstrzygnąć wszystkich wątpliwości w tej sprawie, a jeśli tak jest, to zgodnie z prawem należy orzekać na korzyść oskarżonego. I choć sędziowie zawodowi pod przewodnictwem sędziego Jerzego Zielińskiego napisali zdanie odrębne (tzw. votum separatum; red.), to jednak Grzegorz B. opuścił areszt z domniemaniem niewinności.

Od wyroku świdnickiego sądu odwołała się prokuratura. Sąd Apelacyjny we Wrocławiu, uchylił wyrok i przekazał świdnickiemu sądowi do ponownego rozpatrzenia. Ten orzekał ponownie w zmienionym składzie, pod przewodnictwem sędziego Mirosława Bagrowskiego. Z końcem stycznia br. uznał, że Grzegorz B. jest winny zabójstwa żony i wymierzył mu karę 12 lat więzienia. Prokuratura domagała się 15.

Będzie ponowna apelacja do Sądu we Wrocławiu

Zarówno prokurator, jak i obrońca czekają teraz na pisemne uzasadnienie wyroku i zamierzają się od niego odwołać.

- Najpierw chcemy sprawdzić, czym kierował się sąd przy wymiarze kary - zaznacza oskarżyciel. Obrońca natomiast twierdzi, że proces obciążony jest licznymi wadami.

- Sąd z góry założył tylko jedną z trzech wersji zdarzeń i tę sprawdzał. Odrzucił kilkanaście naszych wniosków dowodowych i nie zbadał żadnego - zaznacza mecenas Czyż.

Zdaniem prokuratora, zarówna wersja z samobójstwem kobiety jest błędna, o czym świadczy opinia biegłego, jak i ta w której zabójcą miałby być ktoś trzeci.

- W mieszkaniu był pies, który żywo reagował na obcych, gdyby taka osoba weszła do mieszkania, narobiłby hałasu i obudził męża, który miał spać w pokoju córki po kłótni z żoną - mówi prokurator.

Do sprawy wrócimy. Sąd II instancji może podtrzymać wyrok świdnickiego sądu, może go uchylić w całości lub zmienić w części, także uniewinnić oskarżonego i w końcu unieważnić np.ze względu na błędy i przekazać do ponownego rozpatrzenia.

Czytaj też
Wałbrzyszanin w dniu 40. urodzin trafił do aresztu. Taki zrobił sobie prezent... W tle była żona i atak o charakterze narodowościowym

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na goerlitz.naszemiasto.pl Nasze Miasto