Zepsuty miód? Czy to w ogóle jest możliwe? Są dwa sygnały, które wskazują, że coś jest z nim nie tak

Słoik z miodem powinno się przechowywać w miejscu, które jest dosyć chłodne i nie dociera tam światło słoneczne. Może to być nawet kuchenna szafka, dobrze żeby temperatura w tym miejscu była stała i nie przekraczała 25 st. C.

**Przeczytaj również:

**

Jeśli miód nie ma żadnych dodatków, jego data przydatności wynosi 3 lata, a 2 lata w przypadku miodów smakowych. Czy to oznacza, że po tym czasie miód nie nadaje się już do spożycia? Jeśli słoik był szczelnie zamknięty i odpowiednio przechowywany miód wciąż powinien być dobry, może jednak stracić część swoich pozytywnych właściwości. Czy zatem miód się psuje? Odpowiedź jest prosta: nie.

- Miód generalnie się nie psuje, najstarsze mają po kilka tysięcy lat, które znaleziono w grobowcach w Egipcie. Miód ma właściwości higroskopijne, czyli przyciąga wodę. Pszczoły najpierw umieszczają nektar w plastrze, potem dodają różne enzymy i odparowuje woda. Cały ten proces sprawia, że miód gęstnieje. Jeżeli jest za szybko zebrany, to właśnie wtedy ma za dużo wody i może fermentować – wyjaśnia Iga z pasieki Miody Podlasia.

Po pewnym czasie krystalizuje, ale jest to proces całkowicie naturalny. Może się jednak zdarzyć, że miód sfermentuje. Jak tłumaczy Iga może się tak stać m.in. kiedy zostawimy otwarty słoik na jakiś czas w kuchni, czy na powietrzu. Będzie on wówczas przyciągał parę wodną z powietrza. Innym problemem jest wkładanie do miodu oblizanej łyżeczki. Bakterie i wilgoć w ślinie również mogą doprowadzić do fermentacji.

- Chodzi więc głównie o to, żeby do miodu nie dostała się woda. Poza tym miód nie powinien się zepsuć tak naprawdę nigdy – podkreśla Iga.

Jak to rozpoznać? Są dwa główne znaki, które od razu rzucą nam się w oczy i… nos. - Będziemy to wiedzieć już podczas otwierania, ponieważ słychać będzie charakterystyczny syk – wyjaśnia Iga.

Jeśli na wierzchu miodu utrzymuje się piana z bąbelkami, a ze słoika wydobywa się drożdżowy, wręcz piwny zapach, to oznacza, że miód sfermentował.

Jeśli kupiliśmy płynny miód, wystarczy nabrać trochę na łyżeczkę i wolnym strumieniem przelać go na talerz. Prawdziwy miód będzie się przelewał równomiernie, nie będzie się rwał i utworzy stożek na talerzyku. Warto też wiedzieć, że prawdziwy miód nieco drapie w gardle. Dzieje się tak ze względu na zawarte w nim substancje.

Prawdziwy miód nie rozpuści się w zimnej wodzie tak, jak cukier. Będzie się to działo nierównomiernie, najpierw zacznie rozdzielać się na pasma.

Jeśli na etykiecie słoika widnieje napis mówiący o „mieszance miodów pochodzących z krajów europejskich oraz spoza nich”, w praktyce oznacza to najczęściej mieszankę miodów polsko-chińskich. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie często podnoszona w branżowych dyskusjach obecność w nich niepożądanych, sztucznych, chemicznych substancji, sprawiających, że miód nie krystalizuje – wyjaśnia portal Nasza Pszczelarnia.

Naturalny miód krystalizuje. Najszybciej rzepakowy, a najdłużej akacjowy. Jeśli miód cały czas pozostaje płynny, może to oznaczać, że jest „oszukany”, czyli zawiera w przeważającej części wodę i biały cukier.